Odpowiedź na tekst dr. hab. Jakuba Gomułki dotyczący prac nad nowym statutem Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie

Jan Władysław Fróg (za Komisję Uczelnianą „Solidarność”)

Jako przewodniczący KU NSZZ „Solidarność” zostałem przez tę właśnie Komisję zobligowany do zaprezentowania własnej opinii przedstawiającej prawdziwy stan rzeczy, czyli: czy i w jakim stopniu działania Rektora UP mają charakter wzorcowy, demokratyczny i prowadzą z pewnością do wspaniałego statutu, którym będziemy się chwalić na całą Polskę (a może i świat?).

Otóż w tekście Pana Profesora Gomułki jest niezwykle wiele (nawet jak na panegiryk) nieścisłości, półprawd, czy wręcz mijania się z prawdą.

Wszystkie działania konsultacyjne zostały przez Rektora UP zrealizowane pod presją społeczności akademickiej, uczelnianej Solidarności i niektórych ciał kolegialnych.

To nasz Rektor forsował ideę całkowitego zniesienia wydziałów, to Rektor UP chciał w ten sposób podporządkować sobie bezpośrednio cały uczelniany kosmos instytutów i innych struktur uczelnianych, traktując je jako swoiste dobro podlegające jednemu nieomylnemu decydentowi.

Nasz Rektor zna historię. Chyba zatem potrafi sobie uświadomić, że jego strategie typu: „dziel i rządź” mają prowadzić do czegoś na kształt konstytucyjnej monarchii oświeconej, gdzie gremium oddanych mu urzędników wykonywać będzie wolę Rektora, chcącego mieć jak najwięcej prerogatyw, a przy okazji blokować demokratyczny wybór zespołu nadzorującego jego działania (tj. Radę Uczelni, którą zresztą ma opłacać ze środków uniwersyteckich).

Wszystko na to wskazuje – i powołanie zespołów rektorskich, i późniejsza cicha dominacja Rektora w Radzie Uczelni, którą chciałby sam wskazać (bo kto będzie mu się sprzeciwiać, ryzykując kłopotliwy konflikt i jego przykre skutki?). To, jak „demokratycznie” działa nasz Rektor, widać na przykładzie dwóch ciał uczelnianych: Senackiej Komisji Statutowej i Zespołu Rektorskiego, działającego w tym samym zakresie. Zabawne jest to, że szefem obu tych zespołów jest ten sam profesor. No i jak to wygląda? Fatalnie! Senacka Komisja została bowiem zablokowana w swych działaniach.

Zarówno na zebranie Senatu (inaugurujące prace nad strukturą uczelni), jak i na spotkania rad wydziałów Rektor przychodził z gotowymi projektami zmian (głównie chodziło mu o likwidację pośrednich instytucji zarządzania nauką i pieniędzmi), wymuszając swą osobą pozorną (bo milczącą) zgodę na realizację jego pomysłów, coraz to nowych, ale własnych, bez poparcia szerszego gremium społeczności akademickiej. Tak w rzeczywistości wygląda „demokratyczny” (zdaniem profesora Gomułki) styl zarządzania naszego Rektora.

Podsumowując: nikt, nawet Rektor, nie wie dokładnie, co naprawdę dzieje się w związku ze statutem, czy da on szansę na rozwój uczelni, czy – jak sam sądzę – szanse te pogrzebie.

Nawiasem mówiąc, sam pomysł rozmaitych „rad” w uczelni jest chybiony i wynika z bezrefleksyjnego przeniesienia wzorców z Zachodu na grunt polski. Na Zachodzie takie rady oczywiście istnieją – mają decydować o sprawach przede wszystkim biznesowych. Uczelnie muszą zarabiać, by żyć! Na ogół nie są (prawie w ogóle) dotowane przez państwo. A my fundujemy sobie struktury, które będą mocno obciążać budżet uczelni, nie przynosząc żadnych realnych korzyści, nawet w zakresie zarządzania budżetem UP.

A w radzie tej Rektor – poprzez przedstawicieli swoich i studentów – będzie decydować autorytarnie o losach uczelni, o losach ludzi w niej zatrudnionych.

I jak tu mówić o demokracji, o rozwoju, o perspektywach dla UP?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *