Sprawozdanie z protestu, który miał miejsce przed Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w dniu 19 maja 2015 roku
O godzinie 12:00 19 maja 2015 r. pod Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego miało miejsce wydarzenie nazwane przez jego organizatorów z Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej „okupacyjnymi wykładami dla Ministerstwa”.
Na ulicy przed budynkami Ministerstwa pojawiły się przenośne krzesła i dwa niewysokie stoły, na których stanęli kolejno zaproszeni wykładowcy – filozof, profesor Andrzej Leder z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN; literaturoznawczyni (pisząca te słowa), prof. UG, Ewa Graczyk; socjolożka, profesor Małgorzata Jacyno z Uniwersytetu Warszawskiego oraz profesor Przemysław Czapliński, literaturoznawca z UAM w Poznaniu.
Kilkaset osób – w większości studentów, doktorantów i wykładowców – wysłuchało wykładów i burzliwej dyskusji, w której przez krótką chwilę wzięła udział m.in. Lena Kolarska – Bobińska. Wszyscy uczestnicy protestu podkreślali głęboką szkodliwość obecnej sytuacji i jeszcze większe zagrożenie związane z realizacją planów Ministerstwa, dążącego – w praktycznych działaniach, nie w uspokajających „czułych słówkach”– wyłącznie do finansowych oszczędności i cięcia kosztów. Wykładowcy i dyskutanci przytaczali mnóstwo przykładów zastoju, braku perspektyw rozwoju, marnowania intelektualnego potencjału młodych (studentów, doktorantów, doktorów) zwłaszcza w instytutach naukowych i szkołach artystycznych.
Ważne miejsce w dyskusji miał problem szkodliwości systemu grantowego dla długofalowych badań humanistycznych.
Składając to krótkie sprawozdanie, chciałabym podkreślić fakt, którego dramatyczne znaczenie nie dotarło w wystarczającym stopniu do studentów, doktorantów i pracowników naszej Uczelni: nie ma nas na krótkiej liście elitarnych uczelni flagowych przygotowywanej przez Ministerstwo.
Co to może oznaczać w praktyce? Powolną lub pośpieszną degradację naszej Uczelni związaną ze spadającymi nakładami finansowymi. Słyszałam nieoficjalne, że UG może stać się jedną ze szkół wyższych nazywanych „technicznymi”; pogłoski głoszą, że będą one finansowane ze środków lokalnych. Co to oznacza, widzimy już dziś, obserwując co się dzieje ze szkołami podstawowymi, gimnazjami i liceami(oraz z pensjami i uprawnieniami socjalnymi nauczycieli) wtedy, gdy utrzymanie szkół spada na samorządy.
Bez trudu można sobie wyobrazić dalsze konsekwencje wydzielenia elitarnego korpusu trzech, czterech szkół z uczelnianego „pospólstwa” : samoodtwarzające się getta „drugorzędowców”; mniejsze pensje i większe pensum dla wykładowców oddelegowanych do zadań wyłącznie dydaktycznych; narastające niezadowolenie społeczne z degradacji kulturowej i ekonomicznej takich regionów jak Śląsk czy Pomorze.
Coraz większa jest arogancja władzy, której przedstawiciele będą składać się w przyszłości prawie wyłącznie z przyszłych absolwentów trzech czy czterech szkół elitarnego korpusu (przed ich studiami za granicą). Już dziś widać, jak bardzo oderwani od społeczeństwa są rządzący nami politycy; odległość ta jest jednak dla nich niewystarczająca. Gratulujemy wyobraźni politycznej!
Poprzez masowe przyłączenie się do protestów organizowanych przez KKHP możemy dzisiaj jeszcze zatrzymać te niebezpieczne projekty; jutro może być za późno. Za parę lat obudzić się możemy w kraju będącym śmieszną, bo peryferyjną karykaturą najgorszych tylko cech Wielkiej Brytanii, Francji czy Stanów Zjednoczonych.
Komitet organizuje 1 czerwca akcję ulotkową, a 11 czerwca zwraca się z prośbą do wszystkich wydziałów humanistycznych w Polsce o wywieszenie flag żałobnych na znak protestu.
Przyłączmy się do tych form sprzeciwu, wymyślmy i przemyślmy własne akty udziału w proteście.
Do tego krótkiego sprawozdania dołączam szkice wykładów napisane przed „korepetycjami dla ministerstwa” przez profesorów: Czaplińskiego, Jacyno oraz Ledera. Mój krótki tekst jest fragmentem artykułu, który miałam –wraz z trzema pozostałymi wykładowcami – napisać do„ Gazety Wyborczej”. Redakcja zmieniła jednak zdanie: dowiedziałam się, że jeśli zdecyduję się go napisać, to opublikują mój tekst albo nie opublikują.