List otwarty o konieczności ratowania instytutów naukowych PAN, skierowany przede wszystkim do liderów partii i innych organizacji wystawiających kandydatów w Wyborach 25.10.2015
Zwracamy się do Państwa z pytaniem, jak planujecie uzdrowić sytuację, w jakiej znajdują się instytuty Polskiej Akademii Nauk.
Pomijając obecnie niskie, w porównaniu z innymi krajami, nakłady budżetowe na naukę, płace osób zatrudnionych w tym sektorze nie są od wielu lat na adekwatnym poziomie. Ten problem w instytutach Polskiej Akademii Nauk jest szczególnie dramatyczny i zagraża ich istnieniu.
Obecnie profesor nadzwyczajny w instytucie naukowym PAN często ma płacę około 4000 zł brutto (czyli na poziomie średniej krajowej! mimo posiadania najwyższych kwalifikacji naukowych), a pracownicy na niższych stanowiskach odpowiednio mniej (asystent ma płacę na poziomie pensji minimalnej).
Podstawowy poziom wynagrodzenia elity intelektualnej kraju powinien wynosić znacznie więcej niż wynosi średnia krajowa, w przeciwnym razie powstaje pytanie, czy Polska potrzebuje naukowców i czy warto się uczyć całe życie, często poświęcając inne wartości. Szczególnie bolesna jest dla nas rosnąca od lat dysproporcja między płacami w placówkach naukowych PAN i na uczelniach wyższych na równorzędnych stanowiskach. Powoduje to, że np. starszy wykładowca (bez habilitacji) zarabia często na uczelniach tyle, co profesor w instytucie PAN, a asystent tyle, co adiunkt u nas. W związku z tym następuje odpływ pracowników z instytutów Polskiej Akademii Nauk, a nabór nowych prowadzi niemal wyłącznie do zatrudniania takich, których celem (co okazuje się niestety zwykle dopiero po jakimś czasie) jest przeczekanie do momentu znalezienia pracy bardziej satysfakcjonującej w Polsce lub za granicą.
Utrzymanie obecnej sytuacji grozi zapaścią całego systemu instytutów naukowych PAN. Tylko niektóre placówki naukowe, mogące zarabiać na innej działalności, mogą przetrwać. W szerszym spojrzeniu, przy uwzględnieniu niskich jednak zarobków także na uczelniach, obecny system finansowania nauki grozi jej załamaniem i emigracją najzdolniejszych pracowników naukowych. Może to prowadzić do istotnego zniszczeniem potencjału naukowego wskutek zaniechania przez elity polityczne dokonania właściwych decyzji.
Pojawiające się co jakiś czas dyskusje, jak przekształcić instytuty PAN w inną instytucję (lub inne) lub czy włączyć je do istniejących uczelni, są jałowe, prowadzące jak dotychczas donikąd.
Sytuacji nie sprzyja hybrydowa struktura Polskiej Akademii Nauk: składa się ona z korporacji wybitnych uczonych (liczba wybieranych członków krajowych, rzeczywistych i korespondentów, wynosi 350) oraz instytutów naukowych (jakim jest np. Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN w Łodzi, w którym pracujemy), a także pomocniczych jednostek naukowych, takich jak archiwa, biblioteki, muzea, itp. Ponadto przy PAN działa też Akademia Młodych Uczonych. Ta złożona hybrydowa struktura jest niespójna i utrudnia reformę Polskiej Akademii Nauk. Interesy jednostek składowych PAN są często rozbieżne.
Trudną sytuacje placówek naukowych, wynikającą w części z tej hybrydowej struktury oraz niewłaściwego systemu oceniania i finansowania instytutów, opisał w artykule, przesłanym niedawno do redakcji Polityki, prof. dr hab. Marek J. Potrzebowski, Z-ca Dyrektora ds. Naukowych CBMiM PAN.
Należy dokonać głębokiej reformy systemu funkcjonowania instytutów PAN. Przedłużanie istniejącego marazmu prowadzące z jednej strony do emigracji wielu pracowników naukowych, a z drugiej do obniżania poziomu badań. To obniżanie jakości badań związane jest z traktowaniem tak nisko opłacanej pracy jako sytuacji przejściowej (przed znalezieniem lepszej pracy lub przed przejściem na emeryturę). Obniżanie wysokiego wciąż standardu badań wynika też z powodu wykonywania przez znaczną grupę pracowników dodatkowych, czas absorbujących zajęć (często nie w obszarze nauki), pozwalających jednak na dodatkowy zarobek, konieczny dla utrzymania rodziny na właściwym poziomie.
Aby zapobiec katastrofie, oprócz reform systemowych, które zajmą sporo czasu, niezbędne są działania doraźne, bezzwłoczne, zapobiegające niekontrolowanemu upadkowi instytutów naukowych PAN oraz ucieczce kadry naukowej za granicę.
Do tych działań pilnych zaliczamy szybkie doprowadzenie do zrównania płac minimalnych w instytutach naukowych PAN (dotychczas taka prawna kategoria u nas, w przeciwieństwie do uczelni, nie istnieje) z płacami minimalnymi w wyższych szkołach, określanymi rozporządzeniami odpowiednich ministrów. Nie jest to sprawa kosztowna dla budżetu, bo w instytutach naukowych PAN pracuje łącznie tylko tyle osób, co w jednej dużej uczelni.
Zrównanie płac minimalnych pozwoli też instytutom naukowym PAN stać się konkurencyjnymi na rynku nowych, młodych pracowników. W obecnie trwającej sytuacji, instytuty takie, jak nasze Centrum, nie mają szans na nabór młodych pracowników. W tym roku do konkursu na stanowisko nowo zatrudnionego pracownika (asystenta lub doktoranta) nie zgłosił się do nas nikt (powód: płaca na poziomie płacy minimalnej). Będąc bez szans na zatrudnianie zdolnych absolwentów uczelni, instytuty naukowe PAN szybko upadną, a istniejący potencjał naukowy zostanie zmarnowany. Upadnie też realizowane w wielu instytutach PAN (również w naszym Centrum) kształcenie absolwentów uczelni do poziomu doktoratu.
Obecny system finansowania nauki, a w szczególności instytutów PAN, prowadzi do powiększania, tworzącej się od pewnego czasu, luki pokoleniowej w polskiej nauce. Naprawianie tej sytuacji będzie trwało później dekady. Prosimy o poważne potraktowanie sprawy i ustosunkowanie się do niej jeszcze przed wyborami. Obecnie rządzący mogą jeszcze podjąć pewne decyzje.
Pracownicy Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych
Polskiej Akademii Nauk w Łodzi,
[75 podpisów w kolejności alfabetycznej]
Pełną listę podpisów można znaleźć na stronie :http://www.petycjeonline.com/list_otwarty_o_koniecznoci_ratowania_instytutow_naukowych_panMożna tam też wyrazić poparcie dla tej inicjatywy podpisując się pod petycją.