dr hab. Jerzy Gołosz
Zastępca Dyrektora ds. ogólnych
Instytutu Filozofii
Wydział Filozoficzny UJ
Grodzka 52
31-044 Kraków
Szanowni Państwo,
w liście otwartym w obronie filozofii adresowanym do Pani Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego jego sygnatariusze zwracają uwagę na to, że w całej Polsce – z wyjątkiem Krakowa, Poznania i Warszawy – sytuacja finansowa studiów filozoficznych jest tragiczna. Uzupełniając tę diagnozę chciałbym dodać tylko, że problem ten jest na tyle poważny i głęboki, że dotyczy również tych większych ośrodków z dużymi tradycjami, takich jak mój macierzysty Instytut Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, i to mimo tego, że ostatnim rankingu Rzeczpospolitej i Perspektyw uznani zostaliśmy za najlepszą uczelnię w gronie kierunków „Filozofia”. Jeżeli zatem celem reformy Ministerstwa było wyłanianie uczelni tzw. „flagowych“ według zasady „przetrwają najsilniejsi“, to w zasięgu tej polityki nie mieści się filozofia, w każdym razie na pewno nie ta, którą zajmujemy się na Uniwersytecie Jagiellońskim mimo jej wysokiego poziomu, czego się nie neguje.
Na poparcie tej tezy chciałbym przytoczyć kilka faktów. Od kilku już lat Instytut Filozofii UJ boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. Przyznawane nam środki finansowe – uzależnione od liczby naszych studentów w Instytucie – są zbyt małe na to, aby pokryć koszty bieżącego finansowania funkcjonowania Instytutu. Specyfiką filozofii jest to, że naucza się jej na całym Uniwersytecie, jednakże dodatkowe środki, jakie w związku z tym otrzymujemy ze strony innych wydziałów Uniwersytetu nie są wystarczające na utrzymanie etatów naszych pracowników; inne wydziały ze względów oszczędnościowych starają się ograniczać opłaty za prowadzone przez nas zajęcia lub wręcz rezygnują z filozofii.
W konsekwencji tych faktów mamy stały deficyt finansowy, który w zeszłym roku przekroczył milion zł. Ta trudna sytuacja zmusza nas do stopniowego redukowania etatów w naszym Instytucie; wygląda to obecnie w praktyce tak, że mniej więcej w miejsce 3 osób odchodzących na emeryturę możemy zatrudniać jednego nowego pracownika, co utrudnia nam przyjmowanie do pracy naszych młodych zdolnych absolwentów (których nam nie brakuje) i, przede wszystkim, normalną płynną wymianę kadr, która umożliwiałaby sprawne funkcjonowanie naszego Instytutu w przyszłości.
Forsowana przez Ministerstwo polityka przekierowywanie środków do systemu grantowego jest przyczyną stałego zmniejszania przyznawanych nam środków na finansowanie badań statutowych, w efekcie czego brakuje nam środków na finansowanie bieżących badań naukowych. W ciągu ostatniego miesiąca dwukrotnie byłem zmuszony do odmowy sfinansowania wydania dwóch przygotowanych już do druku książek młodych pracowników naszego Instytutu właśnie ze względu na brak pieniędzy, chociaż Ministerstwo podobno stara się wspierać rozwój młodej kadry naukowej. Zdarzało się już również, że nasi pracownicy wydawali książki na własny koszt i również sami finansowali swoje wyjazdy na konferencje naukowe, co biorąc pod uwagę poziom naszych zarobków jest poważnym wydatkiem.
Decyzja Ministerstwa wprowadzająca opłaty za drugi kierunek studiów doprowadziła w naszym Instytucie do spadku liczby studentów wybierających filozofię jako drugi kierunek o połowę. Decyzja ta, szczególnie w przypadku filozofii, jest kompletnie niezrozumiała: filozofia jest organicznie związana z innymi dziedzinami nauki i nie da się jej uprawiać w izolacji od nich; korzyści są tutaj zresztą obustronne, o czym świadczy chociażby autobiografia Alberta Einsteina. Nie da się zatem uprawiać np. filozofii nauki bez znajomości fizyki, matematyki czy biologii, logiki bez znajomości matematyki czy też epistemologii bez kontaktu z psychologią i kognitywistyką, o czym pisaliśmy w zeszłym roku w liście otwartym do min. Kudryckiej.
Zgadzam się zatem w całej pełni z proponowanymi postulatami, a w szczególności z postulatami:
- likwidacji opłat za drugi kierunek studiów
- koniecznością zwiększenia nakładów na badania statutowe kosztem środków pochodzących z systemu grantowego
- koniecznością korekty ostatnich reform nauki szkolnictwa wyższego w taki sposób, aby w sprawiedliwy sposób można było ująć w nich specyfikę humanistyki i nauk społecznych
- koniecznością zmiany zasad finansowania uczelni uwzględniająca nie tylko liczbę studentów, ale również dorobek naukowy jednostki oraz znaczenie danego kierunku dla kultury.
Z wyrazami szacunku
Jerzy Gołosz